Już nie ma Cię z Nami rok, Patryku. Jak ten czas szybko minął, wciąż nie mogę pogodzić się z Twoją śmiercią. Modlę się zawsze za Ciebie i Twoją rodzinę. Wiem, że jesteś zawsze z nimi: ze swoją mamą, tatą, bratem i siostrą, że jesteś w ich sercach i w sercu moim. Powiedz, jak TAM jest u Ciebie? Czy dobrze Ci TAM? U Nas ciągle pada śnieg, mimo że mamy kwiecień, Wielkanoc też była biała. A mi jest ciągle smutno, bo nie mam przyjaciół, płakać mi się chcę. Ludzie nie widzą, że potrzebuję jakiegoś towarzystwa, odpychają mnie na bok... People kill me every day. They hurt me and my mind and heart...
Odszukaj Siebie
Marzenia są pokarmem dla duszy...
czwartek, 4 kwietnia 2013
sobota, 2 marca 2013
Powrót, ale chwilowy... Rekolekcje
Oj... dawno mnie tu nie było. Nie mam czasu na bloga, na życie - to przykre, ale prawdziwe, niestety. Dużo się dzieje w moim życiu. 25,26,27.02.2013r. przeżyłam najwspanialsze rekolekcje, coś pięknego. Modlitwa, wspólne śpiewanie, zaśnięcia w Duchu Świętym... dużo by wymieniać. Poznałam naprawdę fajną osobę, przed którą mogłam się w pewien sposób otworzyć i porozmawiać. Osoba godna podziwu, autorytet dla innych, chłopak, który przeszedł totalną metamorfozę życia. Boże, dziękuję Ci za niego, jest mega !!!!
sobota, 15 grudnia 2012
Klimat świąteczny... czyżby?
Tak, oficjalnie stwierdzam, że trochę więcej niż tydzień i święta. Nie lubię świąt! Czekam tylko na wolne od szkoły, od nauki. Nie cieszy mnie już ten fakt Bożego Narodzenia. To nie jest to, co kiedyś. Kiedyś, jak dobrze pamiętam wszystko było inne i wyglądało inaczej. Teraz to wszystko straciło swą wartość. Najbardziej to lubię Wigilię, siedzenie przy stole..., ale jak sobie przypomnę jak u innych ludzi wygląda ten dzień to chcę mi się płakać. Odejście osób bliskich najbardziej wyciska moje emocje. Odebranie sobie życia przez Adriana L. było i jest dla mnie czymś szokującym. Nie rozumiem pewnych rzeczy, chociaż czasem staram się je pojąć i zaczynam myśleć tak jak oni - jestem w stanie ich zrozumieć. Co do świąt to chciałabym dostać gitarę klasyczną czy tez akustyczną, nie umiem grać, ale chciałabym się nauczyć. Kręci mnie muzyka i wszystko co z nią związane.
środa, 21 listopada 2012
Wiktoria - osobnik odizolowany od społeczeństwa
Dość długo mnie tu nie było. Brak czasu na życie. Ogrom nauki. Szok! Mamy listopad, a niedługo grudzień. Święta, które lubię tylko dlatego, że jest wolne od szkoły, nic poza tym. Nie wiem o czym pisać. O szkole? No to tak: W szkole jest OK, dobre mam oceny, nauczyciele lepsi niż w gimnazjum, więcej nauki, ale milsza atmosfera, klasa całkiem spoko, Wiktoria - i tu postawię znak zapytania ?. No cóż, jest to dość specyficzna osoba, dziwoląg, że tak się wyrażę, zastanawiam się skąd się tacy ludzie biorą, nie rozumiem jej i jej zachowania, odosobniony osobnik indywidualny, bo nie społeczny. Siedzę z nią w ławce, siedzimy jak dwa posągi, jedno się odzywa, a drugie ciągle milczy, tylko ten jeden posąg jest bardziej żywy. Brak mi już słów, WKURZA mnie po prostu !!!!!
Trochę grafiki spoza tematu:
besty.pl
Trochę grafiki spoza tematu:
besty.pl
poniedziałek, 8 października 2012
Boże, nie daję rady !
Ale mam dzisiaj masę nauki. Zaraz będę powtarzac na kartkówkę z biologii o DNA, potem zakuwać z chemii i odrabiać pracę domową z matmy. Nie daję już rady, nie mam na nic czasu... Jutro, a właściwie dzisiaj jadę do mojego drugiego domu i znowu ciężki tydzień (7 kartkówek). W szkole ogólnie dobrze. Poznałam Wiktorię, która w pewien sposób jest podobna do mnie. Tak samo trzymamy długopis, dobrze się uczymy, indywidualistki i wiele by wymieniac... Fajna jest, ale... dziwna. Dziwniejsza ode mnie !! :) Ale lubię ją bardzo. Pa
poniedziałek, 24 września 2012
Hubert Suchcicki [*]
Nie ma chyba takich słów, aby opisać to, co czuje teraz rodzina, bliscy, koledzy, koleżanki. To najgorszy ból jaki spotyka ludzi. Dziś mija tydzień od zaginięcia Huberta. Każdy czekał na jeden telefon od niego, aby usłyszeć: Co słychać? Każdy czekał na niego, chciał go jak najszybciej odnaleźć. No i go znaleziono, tylko że on już nie wróci do domu, teraz mieszka gdzie indziej... W czwartek, 20.09 rano wyłowiono go ze stawu, a właściwie jego ciało. Utopił się. Nie wiem, co się stało, czy popełnił samobójstwo, czy ktoś mu pomógł, a może wpadł i nie potrafił pływac? Nie będę spekulować. Fatalnie się teraz czuję, żyjąc z myślą, że 20-letni chłopak tak szybko zakończył swoją życiową drogę. O całym tym zdarzeniu dowiedziałam się dopiero w czwartek od Jacka, nie wiedziałam nawet o kogo chodzi, ale słyszałam kiedyś o nim. Mój brat się z nim znał, taki rozrabiaka... Ani nie było przez te dwa dni w szkole, przyszła dzisiaj, taka zapłakana, pełna smutku. Chciało mi się płakać... Jestem empatyczną osobą i przeżywam wszystko razem z innymi, ciężko mi z tym. Adam mówił, że zna jego rodzinę, ojciec taki dobry człowiek. Właśnie, dlaczego zawsze dobrzy ludzie muszą nieść na swoich barach tak ciężki ból ? Boże, powiedz Dlaczego??? Łzy mi teraz płyną po policzku. Dlaczego czyjaś śmierć tak bardzo boli. Natalia dała mi teraz kasztany od pani Kasi, która przywiozła je z Ciechocinka, pani Kasia dała je nam na szczęście. Te właśnie kasztany wywołały u mnie łzy. Przypominam sobie wszystkie znajome osoby, które odeszły z tego świata ( Ł.P., P.S., R.O., P.S., A.G., H.S.) Codziennie modlę się za nie, ale modlitwa nie pomaga mi w pogodzeniu się z prawdą. Nie umiem sobie nawet wyobrazić zachowania rodziny Huberta. Chciałabym chociaż połowę cierpienia wziąć na swoją osobę, ale jak ??? Nie mam z kim o tym porozmawiać, więc sama świadomie niszczę własną psychikę. Media głoszą w telewizji, że w roku 2012 nastąpi koniec świata. Dla mnie już ten koniec świata nastąpił, ja już nie istnieje...
środa, 19 września 2012
Casillas złożył kondolencje rodzinie Dawida
14-letni Dawid Zapisek, którego historia obiegła Polskę, zmarł we wtorek o 9:55. Chłopiec chory na rdzeniowy zanik mięśni w czasie Euro 2012 spełnił swoje wielkie marzenie - spotkał się z Ikerem Casillasem. Po śmierci chłopca bramkarz Realu złożył rodzinie kondolencje.
14-letni Dawid Zapisek, którego historia obiegła Polskę, zmarł we wtorek o 9:55. Chłopiec chory na rdzeniowy zanik mięśni w czasie Euro 2012 spełnił swoje wielkie marzenie - spotkał się z Ikerem Casillasem. Po śmierci chłopca bramkarz Realu złożył rodzinie kondolencje.
Chłopiec od drugiego roku życia zmagał się z rdzeniowym zanikiem mięśni typu pierwszego. Z każdym miesiącem jego mięśnie oddechowe stawały się coraz słabsze, jednak Dawid oddychał samodzielnie. – Nie chcę korzystać z respiratora. Sam oddychałem, gdy się urodziłem i sam oddychając, umrę – mówił Dawid.
Dawid był wielkim fanem piłki nożnej. Był na wielu meczach, kibicował Lechii Gdańsk, Śląskowi Wrocław, Wiśle Kraków i Realowi Madryt. Dzięki życzliwości ludzi często gościł na meczach swoich ulubionych drużyn.
W czasie Euro 2012 spełnił swoje wielkie marzenie - spotkał się ze swoim wielkim idolem Ikerem Casillasem. Bramkarz Realu Madryt wręczył chłopcu swoją koszulkę, na spotkanie przybył z Xabim Alonso. Spotkanie odbyło się przy okazji meczu Hiszpanii o mistrzostwo Europy. Historia ciężko chorego chłopca została przedstawiona w "Wiadomościach", wkrótce później firma McDonalds kupiła chłopcu bilety, PLL LOT sfinansował przelot, a Dawid razem z mamą poleciał do Kijowa i spełnił swój wielki sen.
Gdy u Dawida zdiagnozowano chorobę, miał 1,5 roku. Lekarze dawali mu jeszcze dwa, może trzy lata życia. Dzielny chłopak walczył z chorobą dwanaście lat.
Informacje o śmierci chłopca pojawiły się we wszystkich najważniejszych polskich mediach. Smutna informacja dotarła również do Hiszpanii. Dowiedział się o niej również Iker Casillas. Bramkarz Realu Madryt w środę złożył kondolencje rodzinie chłopca.
"Szczere kondolencje dla rodziny. Spoczywaj w pokoju przyjacielu" - napisał na swoim profilu na facebooku.
Chłopiec od drugiego roku życia zmagał się z rdzeniowym zanikiem mięśni typu pierwszego. Z każdym miesiącem jego mięśnie oddechowe stawały się coraz słabsze, jednak Dawid oddychał samodzielnie. – Nie chcę korzystać z respiratora. Sam oddychałem, gdy się urodziłem i sam oddychając, umrę – mówił Dawid.
Dawid był wielkim fanem piłki nożnej. Był na wielu meczach, kibicował Lechii Gdańsk, Śląskowi Wrocław, Wiśle Kraków i Realowi Madryt. Dzięki życzliwości ludzi często gościł na meczach swoich ulubionych drużyn.
W czasie Euro 2012 spełnił swoje wielkie marzenie - spotkał się ze swoim wielkim idolem Ikerem Casillasem. Bramkarz Realu Madryt wręczył chłopcu swoją koszulkę, na spotkanie przybył z Xabim Alonso. Spotkanie odbyło się przy okazji meczu Hiszpanii o mistrzostwo Europy. Historia ciężko chorego chłopca została przedstawiona w "Wiadomościach", wkrótce później firma McDonalds kupiła chłopcu bilety, PLL LOT sfinansował przelot, a Dawid razem z mamą poleciał do Kijowa i spełnił swój wielki sen.
Gdy u Dawida zdiagnozowano chorobę, miał 1,5 roku. Lekarze dawali mu jeszcze dwa, może trzy lata życia. Dzielny chłopak walczył z chorobą dwanaście lat.
Informacje o śmierci chłopca pojawiły się we wszystkich najważniejszych polskich mediach. Smutna informacja dotarła również do Hiszpanii. Dowiedział się o niej również Iker Casillas. Bramkarz Realu Madryt w środę złożył kondolencje rodzinie chłopca.
"Szczere kondolencje dla rodziny. Spoczywaj w pokoju przyjacielu" - napisał na swoim profilu na facebooku.
WP.PL
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)



