Dzień z odrobiną luzu, ale przepełniony nudą. Wczoraj miała przyjechać "ciocia" Ela z mężem i córkami, abyśmy mogły się bliżej poznać, bo idziemy razem do szkoły. No i co ? Przyjechali sami, bez dziewczyn ( a niby to po co mama ich zaprosiła ) Okropnie nas zdenerwowali, no ale ludzie są naprawdę dziwni.
Dzisiaj skończyłam właśnie czytanie książki Nicholas'a Sparksa pt."Jesienna miłość". Jej oryginalny amerykański tytuł to "A walk to remember" o wiele bardziej mi się podoba niż polski. Książka, o wzruszającej tematyce, bardzo mi się spodobała Jak to autor nazwał na wstępie: "Najpierw będziecie się uśmiechać, potem zapłaczecie... nie skarżcie się później, że was nie ostrzegałem". Więcej, na temat książek, napiszę w kolejnym poście. Lecę na świeże powietrze... Pa :)
Dzisiaj skończyłam właśnie czytanie książki Nicholas'a Sparksa pt."Jesienna miłość". Jej oryginalny amerykański tytuł to "A walk to remember" o wiele bardziej mi się podoba niż polski. Książka, o wzruszającej tematyce, bardzo mi się spodobała Jak to autor nazwał na wstępie: "Najpierw będziecie się uśmiechać, potem zapłaczecie... nie skarżcie się później, że was nie ostrzegałem". Więcej, na temat książek, napiszę w kolejnym poście. Lecę na świeże powietrze... Pa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz